czwartek, 14 stycznia 2016

Myśli samobójcze - możesz z nimi wygrać!

To mój pierwszy blogowy wpis także proszę o wyrozumiałość.

Myśl o pisaniu bloga powstała u mnie już dosyć dawno bo w roku 2013. Dla mnie ten rok był wyjątkowo ciężkim rokiem, ponieważ toczyłam walkę sama z sobą o swoje życie. Może to wydać się dziwne jednak jeśli ktoś zmagał się z zaburzeniem osobowości chwiejnej emocjonalnie typu borderline powinien zrozumieć tego posta a już na pewno przeczytać go do końca.

Rok 2013 był dla mnie wyjątkowo pechowy. Pomimo tego, że zapewniłam sobie wiele szczęśliwych chwil przy muzyce techno i różnych wspomagaczy dobrej imprezy to po czasie takie rozwiązanie nie cieszyło tylko stwarzało ogromny problem. Żyłam z imprezy na imprezę, a każdej przerwie towarzyszyło nieprzyjemne zejście. Przez co zaniedbywałam obowiązki w swojej pracy co spowodowało moje bezrobocie.
Szczerze - nie polecam takich rozwiązań!

Dziś minęło już parę lat od tamtych wydarzeń. Jestem szczęśliwa a myśli samobójcze zamieniłam w wielkie cele, samorozwój i prawdziwe szczęście. Jak tego dokonałam?? Myślę, że ten post jak i kolejne dają Ci odpowiedź.

Musiałam odbyć terapię bo myśli samobójcze stawały się moją codziennością. Nic mnie nie cieszyło. Nie miałam na nic siły. Moja odporność jakkolwiek rozumiana przestała istnieć. To były ciężkie chwile i niechętnie do nich wracam. Jednak aby przedstawić Ci mój punkt widzenia oraz abyś mógł skorzystać z tego posta być może do własnych potrzeb muszę przytoczyć parę zdarzeń.

Terapia w moim przypadku trwała 8 miesięcy od maja do grudnia. Odbywała się w towarzystwie psychoterapeuty w sesjach po 45 min raz w tygodniu. Oto punkty kulminacyjne mojej terapii:
  • Pierwszą rzeczą jaka wywarła na mnie ogromny wpływ było wybaczenie moim wrogom. Było to niezwykle trudne jednak dzięki temu odzyskałam większą kontrolę nad swoimi emocjami.
  • Kolejnym ważnym elementem terapii było przeczytanie książki o asertywności. Ja przeczytałam: "Bądź asertywny"- Beverley Hare i ją polecam jednak każda inna o tej tematyce również może się sprawdzić. Ważne jest aby czytać książkę ze zrozumieniem kładąc nacisk na wykonywanie wszystkich ćwiczeń w niej zawartych.
  • Następną rzeczą jaką polecam każdemu kto chce podnieść swoją samoocenę jest codzienna porcja pozytywnych epitetów, które warto wypowiadać na głos stojąc naprzeciw lustra. To może wydać się dziwne jednak bardzo skuteczne. Osoby z niską samooceną mogą mieć problem z tym ćwiczeniem jednak naprawdę warto próbować do skutku powtarzając np: Jestem silną kobietą/silnym mężczyzną, Mam bogate wnętrze, Życie jest piękne, Lubię siebie, itp.To ćwiczenie wykonywane konsekwentnie za każdym razem da silniejsze poczucie swojej wartości. Nie poddawaj się po tygodniu. Ćwicz codziennie a efekty pozytywnie Cię zaskoczą.
Podsumowując rok 2013 który zrodził we mnie myśl do stworzenia bloga napiszę tak: w życiu zaliczyłam parę ciężkich upadków jednak za każdym razem starałam się podnieść zmieniając moją drogę na lepszą. Życzę Ci tego samego z całego serca.

Złota myśl na dziś:
 Sam decydujesz o swoim życiu. Możesz wszystko zmienić na lepsze jeśli podejmiesz odpowiednią pracę nad samym sobą. Uwierz w siebie - zacznij żyć.


Dziękuję że przeczytałeś tego posta. Jeśli był dla Ciebie wartościowy proszę o zostawienie komentarza. To dla mnie bardzo ważne ponieważ dopiero zaczynam pisać. Jeśli masz pytania co do tego tekstu również proszę o kontakt z Twojej strony. Chętnie odpowiem na Twoje pytania.


3 komentarze:

  1. Przeczytałam Twojego posta od deski do deski. Uważam, że pisanie postów tego typu jest szczególnie ważne w świecie, w którym wiele osób boryka się z depresją. Kto nie miał w swoim życiu myśli samobójczych? Kto nigdy nie czuł się słaby? Prawie nikt...

    pozdrawiam serdecznie ;)

    zapraszam do siebie:
    http://velvetheart96.blogspot.com/?m=1

    O ile mój blog nie odbierze Ci tego optymizmu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, że to napisałaś. To dla mnie ważne, by pomagać innym, bo kiedy ja miałam problem również otrzymałam pomoc.
    Jednak nic nie przyszło samo.. to ja musiałam zrobić pierwszy krok- wzbudzić w sobie chęć przemiany i odważyć się po pomoc sięgnąć.

    Liczę na to że moje posty nakierują Cię jak i inne osoby na drogę ku szczęściu.

    Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam serdecznie, przeczytałam bloga, bo szukam właśnie przyczyn tej choroby, ale również czytam o ludziach, którzy się z tym borykają. Szukam, bo Moja Ukochana podejrzewam to ma, a chcę jej pomóc, choćby wysłanie do psychoterapeuty. Nie chcę być ofiarą , bo tak się czuję, sama tez jestem jak to kobieta chwiejna, doły łapię, ale nie aż do takich skrajności by bez powodu rzucać wszystkim o ścianę, czy krzyczeć, bo herbata się wylała . No z tego zinterpretowałam, by takie osoby w sobie znalazły dużo pozytywnych cech. No oczywiście mają, ale tego w sobie nie widzą a całą frustrację ładują jak szantażysci emocjonalni na drugiej, najbliższej osobie. Pozdrawiam, dobry blog.

    OdpowiedzUsuń